Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam słońce. Można się rozebrać, pozwolić skórze odetchnąć po zimowych masach ciuchów :)
Tosia od 8 jest w przedszkolu, a ja się biorę ostro za pracę. zamówiłam masę papieru i czekam. Liczę na to, że jutro już będzie. Do tego w planie jest wypad do Legnicy po szkło.
A teraz szybki outfit z rana. Szczerze to nie mam czasu i chęci z rana się stroić. Ogólnie wygląda to tak. Budzę się, zerkam na okno by zobaczyć czy przez rolety przebija się słońce, wstaję i sprawdzam czy wieje zimny wiatr. Podchodzę do wieszaka i wiem, że biorę spodenki, lekkiego nietoperza i japonki. :)
Japonki kupione podczas niedzielnego wypadu. Wygodne, świetnie sie prowadzi w nich samochód :)
Najbardziej uwielbiam, gdy niektóre mamy, które z pewnością rano również nie mają czasu ani chęci na ubieranie się, przychodzą do przedszkola w dresach i rozciągniętych koszulkach i zerkają na mnie z tym "czymś" w oczach. Nie wiem dokładnie z "czym" ale obcinają mnie z góry na dół. Może to chęć bym zniknęła, może w myślach jadą mnie za to, że mam albo krótką spódniczkę, albo bardzo obcisłe spodnie lub sukienkę. Tatusiowie patrzą troszkę inaczej ......hmmmm.
:)
Uciekam. Miłego dnia i do później. :*
No comments:
Post a Comment